1
Postacie biblijne... / Odp: Maria - matka Jezusa
« dnia: Maj 18, 2015, 16:06:13 »Nie jak wszyscy, tylko Ona została Wniebowzięta
Możesz to poprzeć zapisem biblijnym ?
Forum SMF zostało uruchomione!
Nie jak wszyscy, tylko Ona została Wniebowzięta
Ja nie czekam
Zmartwychwstał może tylko Syn Boży - my się odrodzimy, wcielimy ponownie ale na pewno nie wstaniemy niczym zombie w horrorze (ciałem w którym akurat żyje obecnie nasza dusza)!
Jaabes:Tutaj przy okazji jest wskazówka że DZISIAJ jest Bogiem.Nie przeczę że Syn wszystko otrzymuje od Ojca, lecz to ma miejsce w naturze i wymiarze boskim. Podobnie jest też w ziemskich sytuacjach. Koniecznie trzeba żeby Chrystus królował tak długo dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół swoich, sprawdź w 1 Kor 15;25. Jak więc należy według Ciebie rozumieć ten tekst ?
Nie ma tutaj żadnej, choćby najmniejszej takiej wskazówki. Wyraźnie jest mowa, że jest Królem-Jak wszkazuje Biblia, ustanowionym przez Boga Ojca.
Jaabes:Ojciec tak jakby wycofał się, lecz będzie w tym stanie do chwili pokonania śmierci przez Jego Syna.
Co to znaczy, że Ojciec tak jakby się wycofał? W jakim stanie? Co Ty za demagogie uprawiasz? Masz dzieci? Zakładam, że tak. Załóżmy, że powierzyłeś coś synowi, lub córce, aby to zrobili, ale wiadomo, że mógłbyś zrobić to sam-może nawet lepiej. Jak to przedstawiłbyś komuś postronnemu? Domyślam się w najprościej jak tylko to możliwe. Biblia jest spisywana pod natchnieniem Bożym, Bóg, użył w tym miejscu, najbardziej jasnej formy. Po co komplikujesz rzeczy proste i snujesz własnej treści dogmaty?
Jaabes...Jaki wspólny wróg? Pismo Święte, jest tak napisane, abyśmy mogli pojąć zamierzenie Boże. Kto dał życie wszystkim tworom w Wszechświecie i na ziemi? Dlaczego ludzie utracili prawa do życia wiecznego? Czy śmierć, nie jest skutkiem grzechu? To Bóg jest dawcą życia, i to jedynie on może je odebrać, ale też On może przywrócić je komuś. Więc jakim wrogiem dla Boga jest śmierć? Pokonanie śmierci, to inaczej, położenia kresu temu procesowi w odniesieniu do tych, których Bóg uzna za prawych:"Prawi posiądą ziemię i będą na niej przebywać na zawsze"(Psalm 37:29).
"20 Chodzi o to, byś kroczył drogą dobrych i trzymał się ścieżek ludzi prawych. 21 Prostolinijni bowiem będą przebywać na ziemi i nienaganni będą na niej pozostawieni"(Przysłów 2:20,21).
"28 Nie dziwcie się temu, ponieważ nadchodzi godzina, w której wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos 29 i wyjdą: ci, którzy czynili to, co dobre, na zmartwychwstanie życia; ci, którzy się dopuszczali tego, co podłe, na zmartwychwstanie sądu"(Jana 5:28,29).
"I otrze z ich oczu wszelką łzę, i śmierci już nie będzie ani żałości, ani krzyku, ani bólu już nie będzie. To, co poprzednie, przeminęło”.
5 I Zasiadający na tronie rzekł: „Oto czynię wszystko nowe”. Mówi też: „Napisz, ponieważ słowa te są wierne i prawdziwe”(Objawienie 21:4,5).
Czy bilia, nie jasno wyraża Boży stosunek do życia i śmierci? Jezus będąc na ziemi, pokazał, w jaki sposób panuje nad śmiercią. Przywrócić komuś życie i je podtrzymywać, mieści się absolutnie w zakresie możliwości Boga. Śmierć jest wyłącznie naszym wrogiem, bo do czasu, kiedy Bóg przywróci wszystko, do pierwotnego stanu, śmierć będzie nierozłącznym udziałem człowieka, który nie jest w stanie pokonać jej mocy nad człowiekiem, gdyż jest ona skutkiem odziedziczonego grzechu:"Albowiem zapłatą, którą płaci grzech, jest śmierć, lecz darem, który daje Bóg, jest życie wieczne przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana"(Rzymian 6:23).
Jaabes:A na czym polega władza absolutna, chyba na tym żeby pokonać wszystkich wrogów ?Uważasz że twierdzenie o władzy absolutnej Syna Bożego wyklucza fakt że wrogiem Bożym i ludzi jest Szatan. W jaki sposób się kłóci, a może użyłem zbyt mocnego słowa mówiąc że się wyklucza ?
Nie wiem, czy jesteś w stanie dostrzec to, ale Twoje argumenty kłócą się ze sobą. Wspólny wróg, i wreszcie konkluzja, że posiadający władzę absolutną tak na prawdę nie ma wrogów, i to z prostej przyczyny,-nie ma niczego i nikogo, kto byłby w stanie stawić opór Bogu.
Pisząc, o pierwszym liście Pawła, i wspomnianym fragmencie, zapewne masz na myśli 1 Koryntian 15:28. Nieźle mieszasz Jaabes. Mam wrażenie, że nie rozumiesz co piszesz. Co ten fragment, ma wspólnego z pokonaniem śmierci? Mowa jest o poddaniu władzy.O śmierci, jako ostatnim wrogu, ale nie wrogu Jezusa, tym bardziej, nie Boga lecz ludzi, apostoł pisze w 26 wersecie, natomiast kontekst wyraźnie mówi o władzy Królewskiej. Nie źle mieszasz Jaabes.
Jeśli mogę się wtrącić do tej dyskusji. Analizując dokładnie ten fragment w świetle kontekstu, ten fragment może dotyczyć wyłącznie Boga. To On dał początek wszystkiemu, i może zakończyć wszystko. Był, jest, i będzie. Jest jedynym któremu należy się miano "Wszechmocny. Nie sądzę, abyś się odważył odnieść tę wypowiedź do Jezusa, który w myśl pierwszego wersetu tego rozdziału, objawia Janowi co ma wkrótce nastąpić. Jezus nie po raz pierwszy występuje w charakterze rzecznika Bożego. Prawo do występowania w imieniu Boga, otrzymał właśnie od Niego:" A Jezus podszedł i powiedział do nich, mówiąc: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi"(Mateusza 28:18).
Jak sam Jezus stwierdził, dano mu władzę. A zatem musi być ktoś znacznie większy od niego.
Postawiłeś pytanie Jaabes i na nie odpowiedziałeś. Jakiej jeszcze odpowiedzi oczekujesz, bo nie bardzo rozumiem...Tylko jeden jest Wszechmocny.
Żeby w tym momencie rozpocząć rzeczową rozmowę, chciałbym wiedzieć co rozumiesz przez:"..tę funkcję przejął Duch święty"? Piszesz o nim, jak o osobie trzeciej. Piszesz, że Jezus przed swoim odejściem, akcentował to wielokrotnie. Proszę, zacytuj mi trzy różne wypowiedzi z pośród tych wielu, gdzie Jezus to tak wyraźnie akcentuje.Tak myślałem że tego zwrotu możesz się uchwycić. Są to moje ułomne słowa wyrażone w formie pisanej. Napisałem tak gdyż do czasu gdy Jezus fizycznie przebywał na ziemi, to Ducha Świętego nie było między nimi. Nastąpiła tak jakby zamiana funkcji...Jak można nie dostrzegać tej trzeciej Osoby ? Zobacz też na chrzest Jezusa w Jordanie. Głos z nieba i Syn w wodzie na którego wstępuje gołębica. Dlaczego nie w postaci języka ognia tak jak na apostołów ?
Nie jest to organizacja religijna? Kiedy Jezus powołał uczniów na apostołów, póniej oprócz dwunastu było ich dziesiątki, to co to było? A czym, jest organizacja religija, i jak nazwiesz pierwszych chrześcijan? Spróbuj odpowiedzieć na te proste pytania.Czyli że dzisiejsi naśladowcy Chrystusa tworzą organizacje ? Czy raczej ORGANIZM – Ciało – Oblubienicę ?
No i ta kwestia....
Wiesz co Jaabes.....? Co raz częściej, zastanawiam się głębiej, nad pewną wypowiedzią Jezusa...." W owym czasie Jezus, odezwawszy się, rzekł: „Publicznie wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, ponieważ ukryłeś te rzeczy przed mędrcami i intelektualistami, a objawiłeś je niemowlętom (prostemu ludowi). Tak, Ojcze, ponieważ uznałeś za dobre to uczynić"(Mateusza 11:25,26).
Chyba nie potrzeba Jaabes geniuszu, aby zrozumieć te proste prawdy-wystarczy pokorne serce i uniżony umysł.
Twierdzenie jakoby Bóg zaplanował dla nas cierpienie, tak naprawdę jest przypisywaniem Bogu złych pobudek. Podałem wcześniej fragment z Listu Jakuba, gdzie jest powiedziane, że Bóg nie doświadcza nikogo po przez zło, bo cierpienie jest złem. Idąc za tokiem takiego rozumowania, nalezy przyjąć, że szatan był początkiem takiego planu. Pytanie zatem: Jak pogodzić fakt, że Bóg obdarowasł wszystkich wolną wolą, skoro z góry zaplanował naszą przyszłość? W jednym z Psalmów czytamy:"[Wy, którzy miłujecie Jehowę, miejcie w nienawiści zło.
On strzeże dusz tych, którzy są wobec niego lojalni;
wyzwala ich z ręki niegodziwców"(Psalm 97:10).
Jeżeli Bóg wymaga od nas byśmy mieli w nienawiści zło, a jednocześnie sam zaplanował jego istnienie i wpływ na nas, to jakim okazałby się Bogiem? Nie rozsądniej jest przyjąć twierdzenie, że Bóg poddając wszystko na ziemi władzy niegodziwca, uczynił tak, jedynie w celu rozstrzygnięcia ważnych kwestii spornych? Bogu nie jest obojętne, że my cierpimy, jednak twierdzenie, że zło jest planem Bożym, przemawiało by za tym, że Bóg nie kieruje sdię miłością, bo najpierw dał pierwszym ludziom rajską ziemię, a potem czerpał satysfakcję z tego, że musieli ciężko pracować na swoje utrzymanie, i w końcu poddać się wielkim, często niewyobrażalnym cierpieniom. Jest to wbrew wszelkiej logice i zdrowemu rozsądkowi niedoskonałego człowieka, a co dopiero w oczach Boga Miłości.
Niektóre teksty biblijne mówią o tym, co stanowi jego istotę: o możliwości dostąpienia przebaczenia niektórych grzechów po śmierci, dzięki czemu możliwe staje się uwolnienie od wszystkich ich następstw.
Każdy człowiek otrzymuje od Boga taki krzyż jaki jest w stanie udźwignąć.
„Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. ...abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków. (Jk 1,2-4)
Im więcej zaakceptujemy cierpienia, które jest w planie Boga, tym większa chwała w wieczności. I radość. To jedna z zasad, których Bóg nas uczy. Po cierpieniu, które Bóg zaplanował, zawsze przychodzi chwała.