http://www.biblia-ksiega-faktow.darmowefora.pl

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Forum SMF zostało uruchomione!


Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wątki - Mateusz

Strony: 1 [2] 3 4 ... 7
16
Biblia / Biblijne oszustwa. Co z wybraństwem Żydów
« dnia: Luty 19, 2015, 14:17:39 »
Na jednym z for user Zamos zamieścił następujące argumenty, na potwierdzenie tezy, że Biblia jest sfałszowana.....
Na pewno czytaliście Księgę Rodzaju. Ponieważ od tego trzeba zacząć szukać prawdy, aby potem zrozumieć dlaczego w Biblii tak bardzo jest dużo ludzkiej krwi.

"(1) Pan rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę.(2) Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. (3) Będę błogosławił tym, którzy ciebie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi."

Około cztery tysiące lat temu Pan Bóg wybrał sobie Abrahama aby z niego utworzyć Swój Naród - Naród Wybrany. Na tym narodzie miało spoczywać Błogosławieństwo Boże -Bóg obiecał błogosławić tym którzy ten naród by błogosławili, i złorzeczyć tym którzy by mu złorzeczyli i do tego momentu wszyscy jesteśmy zapewne zgodni. Dalej to błogosławieństwo przechodziło z ojca na pierworodnego syna i jego naród, oczywiście jeśli zachowywali oni wiarę w Boga Abrahama. Z Abrahama, Błogosławieństwo to przeszło na Izaaka, ponieważ choć nie był on synem Pierworodnym, to był on obiecanym synem konwentu jaki Abraham zawarł z Bogiem. Synem z jakby to powiedzieć legalnej żony. Bóg dotrzymał danego słowa Abramowi i obdarzył go synem z Sary. Dalej jestem zgodny z tym jak powszechnie rozumie się Biblię. Problem zaczyna się w momencie jak Izaak zachorował i zdecydował pobłogosławić Ezawa czyli swego PIERWORODNEGO syna tak jak obowiązywała UMOWA Z BOGIEM. Ja bardzo cenię waszą tutaj wiedzę i nie zamierzałem nikogo prowokować, ani obrażać waszej wiary, a przede wszystkim Boga którego kocham z całych sił. Nic nie dodając, ani nie ujmując czytajmy Biblię dalej gdzie mamy moment w którym nasze drogi rozumienia Biblii się rozchodzą, a zatem czytajmy i rozpatrujmy tylko to co jest w Biblii, a więc DZIEDZICTWO:

Mówi nam o tym Księga Powtórzonego Prawa 21.

"(15) Jeśli jaki mąż będzie miał dwie żony, jedną kochaną, a drugą niekochaną, i one urodzą mu synów - kochana i niekochana - a pierworodnym będzie syn niekochanej - (16) to w dniu przekazywania dziedzictwa nie może za pierworodnego uznać syna kochanej, gdy pierworodnym jest syn niekochanej.

(17) Jeśli pierworodnym jest syn niekochanej, musi mu przyznać podwójną część wszystkiego, co posiada, gdyż on jest pierwociną jego siły. On ma prawo do pierworodztwa."

Jak wiemy i zapewne wszyscy się z tym zgadzamy Prawa Boskie się nie zmieniają NIGDY!!!
Zatem i w tak ważnym aspekcie postrzegania prawdy biblijnej jak BŁOGOSŁAWIEŃSTWO BOŻE nie może być jakiejkolwiek zmiany z powodu jakiegoś widzimisię ludzi, czy nawet tak ważnej dla nas osoby jak ojciec i jego uczucia względem jego żony/żon, a co za tym idzie jego dzieci, a więc i całych pokoleń. Niemożliwym również jest by BŁOGOSŁAWIEŃSTWO mogło być ustanowione przy pomocy oszustwa!!!

Czytajmy zatem Księgę Rodzaju dalej:
(1) A gdy Izaak się zestarzał i oczy jego osłabły, tak że nie widział, wezwał Ezawa, starszego syna swego, i rzekł do niego: Synu mój! A on odpowiedział: Otom ja.
(2) I rzekł: Oto się zestarzałem i nie znam dnia śmierci swojej.
(3) Weź więc teraz sprzęt swój, kołczan i łuk, wyjdź w pole i upoluj mi zwierzynę,
(4) I przyrządź mi smaczną potrawę, którą lubię, i przynieś mi, abym jadł, gdyż chcę cię pobłogosławić, zanim umrę.
(5) Rebeka zaś słyszała, gdy Izaak mówił to do Ezawa, syna swego. I wyszedł Ezaw w pole, aby upolować zwierzynę, i przyniósł ją.
(6) A Rebeka rzekła do Jakuba, syna swego, mówiąc: Oto słyszałam ojca twego tak mówiącego do Ezawa, brata twego:
(7) Przynieś mi zwierzynę i przyrządź mi smaczną potrawę, abym jadł i abym cię pobłogosławił przed obliczem Pana, zanim umrę.
(8) Teraz więc, synu mój, posłuchaj głosu mego i uczyń, co ci każę.
(9) Idź do trzody i weź mi stamtąd dwoje dorodnych koźląt, ja zaś przyrządzę z nich dla ojca twego smaczną potrawę, którą lubi.
(10) Potem zaniesiesz ją ojcu swemu i spożyje ją, aby cię pobłogosławił przed swoją śmiercią.
(11) Wtedy rzekł Jakub do Rebeki, matki swej: Przecież Ezaw, brat mój, jest owłosiony, ja zaś jestem gładki.
(12) Ojciec może mnie dotknąć, a wtedy stanę się w jego oczach oszustem i ściągnę na siebie klątwę, a nie błogosławieństwo.
(13) Rzekła do niego matka: Niech na mnie spadnie przekleństwo, które miałoby spaść na ciebie, synu mój! Tylko usłuchaj głosu mego, idź i przynieś mi.
(14) Wtedy poszedł, wziął i przyniósł matce. A matka jego przyrządziła smaczną potrawę, którą lubił jego ojciec.
(15) Potem wzięła Rebeka szaty Ezawa, starszego syna swego, najpiękniejsze, jakie miała u siebie w domu, i ubrała w nie Jakuba, młodszego syna swego.
(16) A skórkami koźlęcymi okryła jego ręce i jego gładką szyję.
(17) Potem dała w ręce Jakuba syna swego smaczną potrawę i chleb, który przygotowała.
(18) A on wszedłszy do ojca swego rzekł: Ojcze mój! Ten zaś odpowiedział: Otom ja, ale kto ty jesteś synu mój?
(19) Wtedy Jakub rzekł do ojca swego: Jestem Ezaw, twój pierworodny. Uczyniłem, jak mi kazałeś; wstań, proszę, siądź i jedz z łowów moich, aby błogosławiła mi dusza twoja.
(20) A Izaak rzekł do syna swego: Jakże prędko uwinąłeś się z tym, synu mój? On zaś odpowiedział: Pan, Bóg twój, sprawił, że mi się powiodło.
(21) Na to rzekł Izaak do Jakuba: Zbliż się, proszę, abym się ciebie dotknął, synu mój, czy to ty jesteś moim synem Ezawem, czy nie.
(22) Zbliżył się tedy Jakub do Izaaka, ojca swego, który dotknął się go, i rzekł: Głos jest głosem Jakuba, ale ręce są rękami Ezawa.
(23) I nie poznał go, bo ręce jego były owłosione jak ręce Ezawa, brata jego. Wtedy pobłogosławił go.
(24) I rzekł: To ty jesteś syn mój Ezaw? A on odpowiedział: Jestem.
(25) Na to rzekł: Podaj mi, bym jadł z łowów syna mego, aby błogosławiła ci dusza moja. Wtedy mu podał, a on jadł. Przyniósł mu też wina, a on pił.
(26) I rzekł do niego ojciec jego Izaak: Zbliż się, proszę, i pocałuj mnie, synu mój.
(27) Zbliżył się przeto i pocałował go. A gdy poczuł woń szat jego, pobłogosławił go, mówiąc: Oto woń syna mego jako woń pola, które pobłogosławił Pan.
(28) Niech ci Bóg da rosę niebios i żyzność ziemi, Oraz obfitość zboża i wina.
(29) Niechaj ci służą ludy I niechaj ci pokłon oddają narody. Bądź panem braci twoich, A niech ci pokłon oddają synowie matki twojej. Kto ciebie przeklinać będzie, Niech będzie przeklęty, A kto tobie błogosławić będzie, Niech będzie błogosławiony.
(30) A gdy Izaak skończył błogosławienie Jakuba, a Jakub tylko co odszedł od Izaaka, ojca swego, wrócił Ezaw, brat jego, z łowów.
(31) Również on przyrządził smaczną potrawę i przyniósł ją ojcu swemu, i rzekł do ojca: Niech wstanie ojciec mój i niech je z łowów syna swego, aby mi błogosławiła dusza twoja.
(32) Wtedy rzekł do niego Izaak, ojciec jego: Kto ty jesteś? A on powiedział: Jam jest syn twój, pierworodny twój, Ezaw.
(33) Izaak przeląkł się ogromnie i rzekł: Któż to więc był ten, co upolował zwierzynę i przyniósł mi, i ja jadłem ze wszystkiego, zanim ty przyszedłeś, i pobłogosławiłem go? Wobec tego on będzie błogosławiony.
(34) Gdy Ezaw usłyszał słowa ojca swego, podniósł głośny i pełen goryczy krzyk i rzekł do ojca: Pobłogosław także mnie, ojcze mój.
(35) A on rzekł: Brat twój przyszedł podstępnie i wziął błogosławieństwo twoje.
(36) Wtedy rzekł: Słusznie nazwano go Jakub(OSZUST), podszedł mnie bowiem już dwukrotnie, wziął moje pierworodztwo, a teraz wziął moje błogosławieństwo. I rzekł jeszcze: Czy nie zachowałeś i dla mnie błogosławieństwa?
(37) A Izaak odpowiedział i rzekł do Ezawa: Oto ustanowiłem go panem nad tobą i dałem mu za sługi wszystkich pobratymców jego, zapewniłem mu zboże i wino; cóż więc mogę jeszcze dla ciebie uczynić, synu mój?
(38) A Ezaw rzekł do ojca swego: Czy tylko jedno błogosławieństwo masz, ojcze? Pobłogosław także mnie, ojcze mój! I Ezaw zaczął głośno płakać.
(39) Izaak zaś, ojciec jego, odpowiedział i rzekł do niego: Oto z dala od urodzajnej ziemi będzie siedziba twoja, z dala od rosy z nieba z góry.
(40) Z miecza twego żyć będziesz i bratu twemu służyć będziesz, ale gdy wytężysz siły, zrzucisz z szyi jarzmo jego.
(41) Dlatego znienawidził Ezaw Jakuba z powodu błogosławieństwa, którym go pobłogosławił ojciec, i taki powziął Ezaw zamiar: Zbliżają się dni żałoby po ojcu moim. Wtedy zabiję brata mego Jakuba.
(42) Rebece doniesiono słowa Ezawa, starszego jej syna. Wtedy ona kazała przywołać Jakuba, młodszego syna, i rzekła do niego: Brat twój, Ezaw, chce zemścić się na tobie i zabić cię.
(43) Posłuchaj więc, synu mój, głosu mego, wstań i uciekaj do Haranu, do Labana, brata mego.
(44) Zamieszkaj u niego przez jakiś czas, aż przejdzie złość brata twego,
(45) A gdy przeminie gniew brata twego przeciwko tobie i zapomni o tym, coś mu uczynił, dam ci znać i sprowadzę cię stamtąd. Czemu jednego dnia miałabym was obu utracić?

Mamy zatem czarno na białym napisane: (33) Izaak przeląkł się ogromnie i rzekł: Któż to więc był ten, co upolował zwierzynę i przyniósł mi, i ja jadłem ze wszystkiego, zanim ty przyszedłeś, i pobłogosławiłem go? Wobec tego on będzie błogosławiony.
(34) Gdy Ezaw usłyszał słowa ojca swego, podniósł głośny i pełen goryczy krzyk i rzekł do ojca: Pobłogosław także mnie, ojcze mój.
(35) A on rzekł: Brat twój przyszedł podstępnie i wziął błogosławieństwo twoje.
(36) Wtedy rzekł: Słusznie nazwano go Jakub(OSZUST), podszedł mnie bowiem już dwukrotnie, wziął moje pierworodztwo, a teraz wziął moje błogosławieństwo.

Nasuwają się dwa pytania:
1. Czy WSZECH WIEDZĄCY BÓG OJCIEC mógł dać się zwieść oszustwem Rebece i jej ukochanemu synowi Jakubowi?
2. Drugie pytanie czy jest możliwym, że w tym przypadku Bóg Ojciec zmienił ustanowione wcześniej PRAWO PIERWORÓDZTWA, by przypodobać się Rebece, a pognębić Izaaka, o którym to PRAWIE czytaliśmy na wstępie tego posta?

Ja uważam, że ani Bóg nie pozwolił się oszukać, ani wyłudzone oszustwem błogosławieństwo na Izaaku nie zadziałało tak jak zaplanowała to jego matka. Jak potoczyły się dalsze losy Jakuba i jak wyglądało jego „błogosławieństwo” czytamy zatem dalej w Księdze Rodzaju. Ponownie w Księdze Hioba znów mamy zapisane PRAWO BOGA i miejmy na uwadze poniższe wersety z Księgi Hioba:


"(10) Przeto wy, mężowie rozumni, słuchajcie mnie: Bóg nie ma nic wspólnego z bezprawiem, Wszechmocny z nieprawością. (11) Owszem, odpłaca On człowiekowi według uczynków i sprawia, że powodzi mu się według jego postępowania. (12) Bo to jest pewne, że Bóg nie popełnia bezprawia i Najwyższy nie łamie prawa."

Tak przez całą Biblię mamy wiele razy napisane, że Bóg swego PRAWA NIGDY NIE ŁAMIE, zatem i tego o błogosławieństwie nie złamał.

Przejdźmy więc do tego jak to niby „błogosławieństwo” Jakuba zaczęło się wypełniać.

Poczytajmy co dzieje się dalej z tym świeżo "wybranym błogosławionym" Jakubem, który jest pewien że oszustwo się powiodło i że teraz on, i jego potomkowie, są przenosicielami Błogosławieństwa jakim Bóg obdarzył Abrahama.

Zaraz po oszukaniu ślepego ojca i brata Ezawa z Bożego Błogosławieństwa, nowo "wybrany błogosławiony" Jakub jest wysłany z ojcowskiego domu w daleką drogę aby poszukać sobie żony. (Ks. Rodz.28)

Jak Jakub doszedł do swojego wuja Labana "nowo wybrany błogosławiony" zakochuje się w kobiecie (Ks. Rodz. 29:18-30) której nie może poślubić bez poślubienia jej starszej siostry. Za ten podwójny nabytek "Nowo wybrany błogosławiony" musi paść bydło swojego wuja przez 14 "błogosławionych" lat.

Podczas tych 14 lat "błogosławiony" 'błogosławi' jeszcze dwóm nieślubnym niewolnicom, płodząc z nimi czterech niezłych gagatków. (Ks. Rodz.30:4-18).
W końcu i jedynej ukochanej żonie Raheli udaje się urodzić syna dla "błogosławionego" i nazwała go Józef, niestety kilka lat później, będąc jeszcze młodą kobietą, umiera ona rodząc "błogosławionemu" Jakubowi drugiego syna Beniamina.

Po 21 latach pasania bydła, kiedy "błogosławiony" Jakub spłacił swoje dwie żony i dorobił się trochę własnej trzody, przy okazji i nie do końca poprawnych (magia) metod pozbawia teścia znacznego majątku. (Ks. Rodz.30:31), (Ks. Rodz.31:1; 31:14)). Potem jak nadarzyła się okazja podczas nieobecności swojego teścia ucieka do domu swego ojca Izaaka.

Jest jeszcze epizod magii żywiołów związany z pokrzykami, ale o tym później.

Rachela, ukochana żona "Błogosławionego", kradnie z domu swego ojca bożki, aby im one błogosławiły podczas ucieczki (Ks. Rodz.31:19).
Dowiedziawszy się o ucieczce, Laban, teść "błogosławionego" udaje się w pościg za nim, aby odzyskać swoich bożków, ale sprytna Rahela ukrywa przed ojcem bożków, siadając na nich. Tak że bożki rodzinne idą z nową rodziną "Błogosławionego" do kraju Kannan.

Ks. rodz. 31/12 On zaś rzekł: Podnieś oczy i zobacz, że wszystkie samce, które pokrywają owce, są pręgowate, cętkowane i łaciate; widziałem bowiem wszystko, co ci czyni Laban. 13 Jam jest Bogiem z Betel, gdzie namaściłeś pomnik i gdzie złożyłeś mi ślub. Wstań więc teraz, wyjdź z tej ziemi i wróć do swej rodzinnej ziemi.

Mamy zatem bardzo ważną informację, która mówi nam kto jest bogiem Jakuba. Nie Bóg Izaaka, a jego Jakuba „prywatny„ bóg, (wychodzi na to, że był to ten sławny potem w śród Żydów Jehowa) który mu się już trochę wcześniej przyśnił. Czytajmy Biblię dalej gdzie „błogosławiona” rodzina przybywa do miasta Sechem, a tam synalkowie Jakuba mordują wszystkich mężczyzn, kradną ich dobytek, a dzieci i kobiety uprowadzają w niewolę, czy tak widzicie miłość i „błogosławieństwo” Boga?

Bóg znów pojawia się Jakubowi i mu "Błogosławi" (Ks. Rodz.35:9), ale zamiast rozrodu jego „błogosławionego” rodu zanim Jakub dociera do rodzinnego domu umiera jego ukochana żona (Ks. Rodz.35:19), matka, a później jego jedyna córka.

Synowie "Błogosławionego" płodzą dzieci z Kananejskimi kobietami (Ks. Rodz.38:2), a najstarszy - Pierworodny synalek "Błogosławionego", z pełnym sukcesem dobrał się do jednej z konkubin "Błogosławionego". Wprawdzie dostało się mu za to po uszach, rozwścieczony "Błogosławiony" pozbawia tego synalka wszelkich praw Syna Pierworodnego.

"Błogosławieństwo" przypadnie po śmierci "Błogosławionego" Judzie, czwartemu synowi Jakuba - Patriarsze Żydów, ponieważ drugi i trzeci synalek "Błogosławionego" też nieźle narozrabiali, mordując niewinnych ludzi (Ks. Rodz.49:6). Zauważcie, że kapłanem boga Izraela zostaje morderca Lewi.

Oczekując śmierci ojca, ten czwarty kandydat na "Błogosławieństwo", płodzi dzieci z Kannanejską kobietą, a będąc pazernym na pieniądze sprzedaje swego najmłodszego brata w niewolę do Egiptu (Ks. Rodz.37:26), gdzie po niedługim czasie cała ta "Błogosławiona" rodzina ląduje, zostając tam jako naród w "Błogosławionej" niewoli przez następne 400 lat.

To tak w bardzo dużym skrócie o "Błogosławieństwie Bożym???" jakie Jakub wykradł od ślepego ojca.
Zerknijmy może razem o co w tym skradzionym przez Jakuba / Izraela "Błogosławieństwie" chodziło. Gdzie się podziały te "Góry Złota" - obietnica urodzaju, dobrobytu, szczęścia, pomyślności, ochrony, zdrowia, pokoju, tego wszystkiego co nadaje sens i piękno życiu, i co służy pojedynczemu człowiekowi jak również wspólnocie, czy narodowi.

Zerknijmy jeszcze raz do Księgi Rodzaju 27, i parząc sercem odnajdźmy w niej PRAWDĘ. Nie Jakubowi chciał pobłogosławić Izaak, a jego pierworodnemu Ezawowi. Jak jeszcze połączymy losy Jakuba z czasem gdy powstawała biblia judeochrześcijańska, a właściwie powinna się nazywać judeorzymska to proszę zauważyć, że praktycznie nic w niej nie ma co mogłoby zaszkodzić Rzymowi i budowano mit „błogosławieństwa” Jakuba, Judy i dziwnego losu błogosławionego Izraela. Po głębszym przemyśleniu nikt kto szuka prawdy i choć trochę ją zrozumiał nie uwierzy w to, że Jakubowi oszustwo na swoim starym i ślepym ojcu się powiodło. Prawie nikt z jego synalków nie zasłużył na błogosławieństwo, oprócz może biednego sprzedanego w niewolę Józefa. Dość skutecznie doktorzy niby natchnieni Duchem Świętym praktycznie pousuwali wszystko co mogłoby zachwiać władzą Rzymu, a później Watykanu.

Ponadto zniszczono prawie wszystko co napisane było dobrego i prawdziwego o Edomie/Minejczykach i Nazarejczykach, a w tym o Królu potomku Ezawa Herodocie nazwanym Wielkim, któremu przypisuje się rzeź niewiniątek w czasie po narodzeniu Chrystusa, a są dokumenty które mówią, iż Herod przed tą niby zbrodnia już dawno nie żył. Żeby uwiarygodnić „zbrodnię” Heroda czytałem już, że przesunięto nawet dzień narodzin Jezusa o cztery lata, tak by zgadzało się to co napisał Mateusz.

http://www.kosciol.pl/article.php/20070520135222407

Jakże więc mógł on dokonać tak okrutnej zbrodni na sławetnych niewiniątkach?

Czy zgadzacie się z poglądem Zamosa?

17
Jezus... / Ile użyto gwożdzi do przybicia Jezusa na krzyżu ?
« dnia: Luty 19, 2015, 12:36:15 »
Skąd wiesz czy na krzyżu, i kto przeliczył te gwoździe? Strasznie długi komentarz...Czy gdyby miał rece skrzyżowane nad głową, to czy mniej otworów miałby po gwoździach?

18
Jezus... / Historyczność Jezusa
« dnia: Luty 19, 2015, 12:33:58 »
Czy możliwe jest przedstawienie dowodów na fakt, że Jezus naprawdę istniał...? Zapraszam do dyskusji.

19
Jezus... / Gdyby Chrystus urodzil sie dzisiaj
« dnia: Luty 19, 2015, 12:19:26 »
Co myslicie o tym, jakby potoczyly sie losy Jezusa, gdyby na swiat przyszedl dzisiaj w Polsce a nie dwa tysiace lat temu w Betlejem. Zapraszam Was do dyskusji.

20
Jezus... / Pal
« dnia: Luty 19, 2015, 12:14:16 »
Temat dodany przez usera Promyczek...
Czy wazne jest na czym Jezus skonał? jesli tak, to dlaczego jest ważne, przy czym zastanówmy się: czy na palu czy na kżyrzu?

21
Temat utworzony przez usera"Nieliczna".Spotykam ludzi przytłoczonych ,ciężarem życia i ogromem obowiązków .Nawet tym którym się powiodło przyznają że są rozgoryczeni ,przygnębieni,zrozpaczeni.Być może ,jak wielu ludzi w naszych czasach masz poczucie bezradności,i wydaje ci się że nie ma rozwiązania dla twoich problemów,ale jestem przekonana że Chrystus jest pomocą w trudnych sytuacjach nie tylko wielkich problemów tego świata ,ale twoich własnych,dobrą nowiną jest że Chrystus potrafi zmienić twoje życie,dokonać zmiany,może przynieść radość i pokój. Wszyscy potrzebujemy przebaczenia grzechów i Bożego usprawiedliwienia.Jezus pewnego razu powiedział do Nikodema dostojnika kościelnego Zaprawdę,zaprawdę powiadam ci jeśli kto nie narodzi się na nowo nie może ujrzeć królestwa Bożego.Duchowe odrodzenie o którym Jezus mówił jest absolutnie nie zbędne ,by spotkać się z Bogiem .Biblia mówi ;to zadecyduje o twojej wieczności ,która jest przed tobą. Wielu ludzi jest przekonanych że skoro chodzą do kościoła to już są chrześcijanami.a jednak nie są.Nie jesteśmy w stanie sami znależć drogi do Boga.Biblia uczy Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwośći ,które pełniliśmy ,lecz dla miłosierdzia swego.Dla Boga wszystkie nasze cnoty jak szata splugawione są.Zmiany wewnętrznej tylko Bóg może dokonać.Bóg obiecał że w chwili ,gdy otworzysz swoje serce przed Jezusem,jako Panem i złożysz w Nim jako swoim Zbawicielu ,całkowitą ufność ,odpuści twoje grzechy ,ocali twoją duszę i zapewni ci miejsce w swym Królestwie.Jezus Chrystus ,Syn Boży obiecał ,Kto słucha słowa mego i wierzy temu ,który mnie posłał ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem ,lecz przeszedł ze śmierci do żywota.Narodzenie na nowo jest cudem jest tajemnicze ,ale widoczne .Możesz przyjąć Boży dar ,zatrzymując się na chwilę i mówiąc .Tak potrzebuje nowego początku. Dopisuje wersety Biblijne do tego tematu Jana 3;3-2 Tyt.3-5 Izajasza 64;6 i 4 . Rz,3-23 Luk 13;3 i 6 . Dz16;31;7 Jana 5;24;8 2 Kor 5;17 2 Kor 6;2. Zapraszam do udzielania komentarzy....

22
Bóg... / Czy Bog ma upodobanie w eksterminacji grzesznika..
« dnia: Luty 19, 2015, 11:54:56 »
Temat zamieszczony przez Ata333
Czy Bog ma obecnie w erze ewangelii, czyli oobjawienia Milosierdzia Bozego.. upodobanie w eksterminacji grzsznika..?

Mt 8:23-35 (przypowiesc o nielitosciwym grzeszniku..)

zaczynajaca sie od slow:

"Dlatego podobne jest Krolestwo Niebieskie do krola, ktory chcial rozliczyc sie ze swymi slugami."


watek szczegolnie..dedykuje..AEliotowi, X-owi , ale tez Dezerterowi..


Aeliocie, Xie, , Dezerterze, Jachu.... ;-)

posluchajcie chwilke..

zacznijmy od tego..iz starozytny Izrael..jest cieniem krolestwa Bozego..
czyli obrazem cielesnym literalnym,,tego co ma nastapic w Kr.Nieb..
chyba kazdy ze mna sie co do tego zgodzi..prawda..?

narod wybrany zostal po to wlasnie wybrany..aby unaocznic znaczenie Krolestwa,,pokazac jakimi prawami (sprawiedliwoscia) kieruje sie Bog..

Izraelici zostali szczegolnie ,,przez Pana doswiadczani..aby dzieki nim cala ludzkosc poznala Prawa Sprawiedliwosci Panskiej..

zgodzicie sie ze mna..?

wszystko co dotyczylo Izraela jako narodu wybranego..jest cielesne..literalne..
mozna powiedziec iz Izraelici doswiadczyli rzadow Pana a wiec samego Boga,,,na swoich cialach,,w swoim codziennym zyciu..

nastepnie zjawia sie Chrystus..jak duch zyjacy..tak to okresla Pismo..

Chrystus w ciele przygotowuje swoich uczniow na przyjecie duchowego objawienia Krol Bozego,,jest to etap posredni miedzy cialem a duchem,

miedzy Krol Izraela,,ktory poprzez cialo i w ciele ulegl zagladzie..a Krol Bozym,,tym duchowym..ktore ostanie sie na wieki..dzieki wlasnie duchowemu zrozumieniu Jego duchowego charakteru.
Krol Boze to wylacznie krolestwo Ducha..(niebios),,gdyz nasz krol jest kaplanem i krolem na wzor Melchidezeka..

a Jezus jak podaje pismo tylko mu dorownywal..:).


o Melchidezeku..wiecznym krolu i kaplanie chce otworzyc nowy watek..:)

skoro nasz Krol jest duchem..a czcic Boga mamy w duchu i prawdzie..tak wiec Krol,,Boze nie jest z tego swiata..(to tez slowa Jezusa)..

tak wiec zmierzam do tego,,co jest zgodne z naukami kosciola katolickiego,,iz Apokalipsy nie mozemy rozumiec literalnie..

nie mozemy sugerowac sie opisami krwawych jatek urzadzanych rekoma Chrystusa..

to juz mialo miejsce w strasznie doswiadczonym Krol..ziemskim..krol..Izraela..

Krol..Nieb..to sprawa ducha nie ciala..


Apokalipsa to glownie gleboko-duchowe symbole..

tak wiec nalezy szukac rozwiazan duchowych walki Milosci..ktora ukazal nam Jezus podczas swej bytnosci wsrod nas..z grzechem..

cielesna walka juz sie odbyla w krol Izraela..ludzie wybrani przez Boga zostali strasznie doswiadczeni Jego sprawiedliwoscia..(kamieniowanie jak widac na filmie ktory zalaczyla wczoraj to strasznie okrutna smierc..)

teraz mamy czas nauki Milosci Bozej..i objawiania nam przez Boga Ducha Bozego..ktory ma za zadanie w nas wzrastac,,aby przygotowac nas do duchowego..Krol..Boga Najwyzszego..

taka jest tez ogolnie rzecz biorac nauka kk..i za to im Chwala..  :D

kk..tak naprawde to nablizsza mojemu sercu wykladnia Pisma Sw..
wykladnia w duchu Milosci..a nie legalizmu..i litery..:)

naisalam bardzo ogolnie..abyscie tylko zalapali w czym jest problem..i gdzie nalezy szukac rozwiazania.. :-P
ja rozumiem,,ze najlepiej odsmiac i zadrwic..ale .....zanim to zrobicie przemyslcie chociaz.. :-D


kara smierci jako LITERALNA EKSTERMINACJA grzesznika..to juz przeszlosc..mamy dzieki Chrystusowi uczyc sie innych rozwiazan...

bo to one prowadza do duchowego( nie z tego swiata),,krolestwa Niebios.... ..

23
Jezus... / Chrystus kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka...
« dnia: Luty 19, 2015, 11:50:04 »
Temat z obcego źródła....1 Ten to Melchizedek, król Szalemu, kapłan Boga Najwyższego, wyszedł na spotkanie Abrahama, wracającego po rozgromieniu królów, i udzielił mu błogosławieństwa. 2 Jemu Abraham także wydzielił dziesięcinę z całego [łupu]. Imię jego najpierw oznacza króla sprawiedliwości, a następnie także króla Szalemu, to jest króla pokoju. 3 Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma ani początku [swych] dni, ani też końca życia, upodobniony zaś do Syna Bożego, pozostaje kapłanem na zawsze. 4 Rozważcie, jak wielki jest ten, któremu sam patriarcha Abraham dał dziesięcinę z najlepszego łupu. 5 Wprawdzie i ci z synów Lewiego, którzy otrzymują kapłaństwo, mają zgodnie z Prawem polecenie pobierania dziesięciny od ludu, to jest od braci swoich, chociaż i oni wywodzą się z rodu Abrahama. 6 Tamten jednak, który nie wywodził się z ich rodu, otrzymał dziesięcinę od Abrahama i pobłogosławił tego, który miał obietnice. 7 Nie ma zaś żadnej wątpliwości, iż to, co mniejsze, otrzymuje błogosławieństwo od tego, co wyższe. 8 Ponadto, tu biorą dziesięciny ludzie, którzy umierają, tam zaś ten, o którym wydane jest świadectwo, że żyje. 9 I jeśli się można tak wyrazić, także Lewi, który pobiera dziesięciny, złożył dziesięcinę poprzez Abrahama. 10 Był bowiem jeszcze w lędźwiach praojca swego, gdy Melchizedek wyszedł mu na spotkanie. Hbr, 7, 1-10
Jak to rozumiecie ?
Zapraszam do dyskusji....

24
Jezus... / Kto jest winien śmierci Jezusa Chrystusa?
« dnia: Luty 19, 2015, 11:47:53 »
Temat z obcego źródła....Dzieje Apostolskie 3: (12) Na ten widok Piotr przemówił do ludu: Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? (13) Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. (14) Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. (15) Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.

Kto ponosi zatem odpowiedzialność za śmierc Jezusa ?



25
Jezus... / Powtorne Przyjście Jezusa Chrystusa....
« dnia: Luty 19, 2015, 11:44:30 »
Zaczęrpnięty z obcego źródła cytat: Czy się z nim zgadzacie?[/shadow]
Jest  dwanaśćie znaków powtórnego przyjśćia Jezusa Chrystusa.....
Mat. 24,3: "Jaki będzie znak twego przyjścia?"


26
Bóg... / Rozmowa z Bogiem
« dnia: Luty 19, 2015, 11:20:31 »
OJCZE NASZ
Człowiek: Ojcze nasz, który jesteś w Niebie
Bóg: Tak słucham
Człowiek: Nie przeszkadzaj mi, modlę się.
Bóg: Przecież Mnie wezwałeś.
Człowiek: Wezwałem? Ciebie? Nie wzywałem Cię. Ja tylko się modlę. Ojcze nasz, który jesteś w niebie...
Bóg: Widzisz, znowu Mnie wezwałeś.
Człowiek: Czyżby ja?
Bóg: Wezwałeś Mnie. Powiedziałeś: "Ojcze nasz, który jesteś w niebie" - i oto jestem. Co miałeś na myśli mówiąc to?
Człowiek: Tak właściwie, to nic nie miałem na myśli... Ja po prostu odmawiałem swoją codzienną modlitwę. Zawsze odmawiam "Ojcze nasz". To sprawia, że czuję się jakoś lepiej, jak po dobrze spełnionym obowiązku.
Bóg: No dobrze, mów dalej.
Człowiek: Święć się Imię Twoje...
Bóg: Zaczekaj moment. Co przez to rozumiesz?
Człowiek: Przez co?
Bóg: Przez święć się Imię Twoje.
Człowiek: To znaczy... To znaczy, że... A niby skąd mam wiedzieć? To jest po prostu część modlitwy. A tak właściwie, to co to znaczy?
Bóg: To znaczy godzien najwyższego szacunku, święty, wspaniały...
Człowiek: Ooo, to zaczyna nabierać jakiegoś sensu! Nigdy wcześniej nie rozmyślałem nad tym, co oznacza "święć się", "przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi..."
Bóg: Czy naprawdę tego chcesz?
Człowiek: Pewnie, czemu nie...
Bóg: A co robisz, żeby tak się stało?
Człowiek: Robię? Chyba nic. Tak tylko sobie myślę, że byłoby całkiem fajnie, gdybyś zaczął kontrolować tu na dole wszystko - tak jak robisz to na górze...
Bóg: A czy Ja mam kontrolę nad tobą?
Człowiek: Ależ tak... Chodzę do kościoła... Modlę się... Chodzę na religię...
Bóg: Nie o to pytałem. A co z twoimi przyzwyczajeniami kierowanymi pożądaniem? Co z tak częstym brakiem opanowania? To są naprawdę twoje problemy. A teraz spójrzmy na to jak wydajesz swoje pieniądze - wszystko tylko na siebie. A co z książkami i czasopismami, jakie czytasz?...
Człowiek: Przestań się mnie tak czepiać! Jestem tak samo dobry jak część całej reszty udawaczy, którzy przychodzą do kościoła.
Bóg: Przepraszam. Myślałem, że modlisz się o to, żeby stała się Moja wola. Jeśli ma się tak stać - wszystko musi się zacząć od tych, którzy się o to modlą.
Człowiek: Widzę, że mam jednak sporo niedociągnięć. Teraz, gdy o nich powiedziałeś, mógłbym dodać jeszcze parę innych...
Bóg: Ja też.
Człowiek: Nigdy nie myślałem o tym, co robię w ten sposób - aż do tej chwili. Naprawdę chciałbym odrzucić parę z tych rzeczy. Chciałbym być... naprawdę wolny.
Bóg: Dobrze. Teraz już dokądś zmierzamy. Będziemy pracowali razem.: ty i Ja.
Człowiek: Słuchaj Panie... Muszę już kończyć. To naprawdę trwa o wiele dłużej niż zwykle. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...
Bóg: Powinieneś zrezygnować trochę z tego chleba. Zdaje Mi się, że ważysz sporo ponad normę...
Człowiek: Zaraz, zaraz! A co to ma być? Światowy Dzień Krytyki???
Bóg: Modlitwa może być rzeczą niebezpieczną. Mógłbyś się jakoś zmienić. To właśnie próbuję ci uświadomić. Wezwałeś Mnie i oto Jestem. Módl się dalej. Jestem ciekawy następnej części twojej modlitwy.
Człowiek: Boję się...
Bóg: Obawiasz się? Czego.
Człowiek: Wiem, co powiesz...
Bóg: Spróbuj, a przekonasz się.
Człowiek: "I przebacz nam nasze winy, jako i my przebaczamy naszym winowajcom".
Bóg: A co z Darkiem?
Człowiek: Widzisz? Wiedziałem! Wiedziałem, że będziesz o tym mówił. Panie, to, co on o mnie opowiadał to kłamstwa! Nigdy nie oddał mi tych pieniędzy, które był mi winien! Mam powody, żeby mu się zrewanżować.
Bóg: A twoja modlitwa? Co z twoją modlitwą?
Człowiek: Wcale o tym nie myślałem.
Bóg: Przynajmniej jesteś szczery. Chyba nie jest rzeczą dobrą nosić taki ciężar goryczy gdzieś w środku... Racja?
Człowiek: Z pewnością tak. Ale poczuję się zaraz lepiej jak tylko wyrównam rachunki.
Bóg: Wcale nie poczujesz się lepiej. Będziesz czuł się o wiele gorzej. Taki rewanż nie niesie ze sobą słodyczy. Pomyśl jak nieszczęśliwy już jesteś. Ale ja mogę to wszystko zmienić.
Człowiek: Możesz? Jak?
Bóg: Przebacz Darkowi. Wtedy ja przebaczę tobie, a wtedy nienawiść i grzech będą problemem Darka, a nie twoim. Możliwe, że stracisz pieniądze, ale zyskasz spokój w swoim sercu.
Człowiek: Boże, ja nie potrafię przebaczyć Darkowi...
Bóg: Więc Ja nie mogę przebaczyć Tobie.
Człowiek: Masz rację. Ty jak zwykle masz rację. Dobrze, dobrze... Przebaczę mu. Panie, pomóż mu znaleźć właściwą drogę w życiu. On musi być strasznie nieszczęśliwy. Każdy, kto robi takie rzeczy jak on, powinien przestać. W jakiś sobie znany sposób, pokaż mu drogę prawdy.
Bóg: No, no. Świetnie. Jak się teraz czujesz?
Człowiek: Hmmm. Całkiem nieźle. Naprawdę nieźle. Prawdę mówiąc, po raz pierwszy odkąd pamiętam, pójdę spać bez obciążenia
Bóg: Jeszcze nie skończyłeś swojej modlitwy. Mów dalej.
Człowiek: I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego...
Bóg: Dobrze, dobrze. Zrobię to. Tylko nie wpychaj się w miejsca, w których możesz ulec pokusie.
Człowiek: Co przez to rozumiesz?
Bóg: Przestań się wałęsać wokół kiosków, gdzie sprzedawany jest "Playboy". Zmień niektóre ze swoich przyjaźni. Niektórzy z twoich tak zwanych przyjaciół zaczynają przystępować do ciebie. Całkowicie cię wplączą w jakieś złe sprawy. Nie daj się "robić w konia". I nie traktuj mnie jak drogi ucieczki.
Człowiek: Nie bardzo rozumiem.
Bóg: Oczywiście, że rozumiesz. Robiłeś to wiele razy. Pakujesz się w jakąś brzydką sytuację, w jakieś kłopoty - a dopiero potem uciekasz do Mnie. "Panie pomóż mi wydostać się z tego bałaganu, a przyrzekam, że nigdy więcej tego nie zrobię". Pamiętasz parę takich transakcji, które próbowałeś ze Mną robić.
Człowiek: Tak, Panie pamiętam. I bardzo się wstydzę. Naprawdę.
Bóg: Którą z tych "transakcji" pamiętasz?
Człowiek: Kiedyś jedna kobieta mieszkająca obok widziała mnie jak wychodziłem z sąsiedniego baru. Powiedziałem wtedy mojej matce, że idę do sklepu. Pamiętam jak Cię prosiłem "Boże nie dopuść, żeby powiedziała o tym mojej matce... - obiecuję, że w każdą niedzielę będę na Mszy św."
Bóg: Ona nic nie powiedziała twojej mamie, a ty nie dotrzymałeś słowa, czy nie tak?
Człowiek: Przepraszam Panie, naprawdę. Do dziś byłem przekonany, że jeśli odmawiam codziennie "Ojcze nasz"... - mogę robić co mi się podoba. Prawdę mówiąc nie oczekiwałem, że coś takiego - jak dziś - mogłoby się wydarzyć.
Bóg: Mów dalej i dokończ swoją modlitwę.
Człowiek: Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Bóg: Czy wiesz, co przyniosłoby Mi chwałę? Co by naprawdę Mnie uszczęśliwiło?
Człowiek: Nie, ale bardzo chciałbym wiedzieć. Chcę sprawić Ci przyjemność. Teraz widzę jak wspaniale być Twoim naśladowcą.
Bóg: Właśnie odpowiedziałeś sobie na to pytanie.
Człowiek: Jak to?
Bóg: Tak największą chwałę mogą Mi przynieść ludzie tacy jak ty, ludzie , którzy naprawdę Mnie kochają. Widzę, że coś takiego ma miejsce między nami. Teraz, gdy część twoich starych grzechów została ujawniona i oddalona, kto wie co możemy razem zdziałać...
Człowiek: Panie, spróbujmy coś ze mnie zrobić.
Bóg: Tak, spróbujmy.
Co, o tym myślicie?

27
Bóg... / Czy w miłości Boga leży nasza wartość ?
« dnia: Luty 19, 2015, 10:32:34 »
"„Albowiem Bóg tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne"(Jana 3:16).
Jaki związek zachodzi, między pytaniem w wątku, a treścią cytatu wypowiedzi Jezusa z (Jana 3:16).

28
Bóg... / Czy istnienie Boga da się udowodnić?
« dnia: Luty 19, 2015, 10:21:11 »
Większość ludzi przyjmuje, że ich życie ma jakiś sens, wierzą, że za wszystkim musi coś stać. A mimo to Bóg pozostaje dla nich obcy. Chcą mieć ścisłe dowody na istnienie Boga. Czy można udowodnić istnienie Boga?
Skoro istnieje to gdzie można Go znaleźć?

29
Bóg... / Czy wiara w Boga pomaga Wam w zyciu?
« dnia: Luty 19, 2015, 10:12:33 »
Czy wiara w Boga pomaga Wam w zyciu? Zapraszam do dyskusji...

30
Bóg... / Czy Bóg miał żonę?
« dnia: Luty 19, 2015, 10:10:21 »
Komentarz zaczęrpniety z innego źródła:Do naszych czasów zachowały się dwie inskrypcje z okresu żelaza, w których kananejska Aszera nazywana jest małżonką izraelskiego Boga Jahwe. W jednej z nich, znalezionej w Kuntillet Ajrud (na płn. wsch. od Kadesz Barnea), odczytano następujące zdanie: „Błogosławię cię przez Jahwe i Jego Aszerę”, w innej, z Khirbet el-Qom, znajdującej się w grocie stanowiącej miejsce pochówku odkryto napis „Niech Jahwe i Jego Aszera błogosławią Urijaha”.
Rzeczywiście, Druga Księga Królewska pisze o tym, że w świątyni jerozolimskiej ustawiono posąg Aszery (2 Krl 21,7)
"Posąg Aszery, który sporządził, postawił w świątyni, o której Pan powiedział do Dawida i do syna jego, Salomona: W świątyni tej i w Jeruzalem, które wybrałem ze wszystkich pokoleń Izraela, kładę moje Imię na wieki."

Strony: 1 [2] 3 4 ... 7
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
weganizm virginia virtualdog naszapsiasfora dogo-dom